Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 34
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
do konkursu śpiewu pytackiego zgłosiły się tylko dwie pary - Bolesław Franosz i Andrzej Haza z Olczy oraz bracia Karol i Stefan Strączek z Harendy. Obie zajęły miejsca ex aequo.
(aza)



Górole, górole, góralsko muzyka...

I jak mówi popularna śpiewka, próżno na świecie szukać takiej drugiej. Podobnie ma się rzecz z Festiwalem - takiego, góralskiego nie ma chyba nigdzie.
Festiwal zakopiański ma swoją charyzmę. Trudno sprecyzować, co sprawia, że co roku, mimo rozlicznych trudności zjeżdżają pod Tatry miłośnicy folkloru, zasiadają na niewygodnych ławkach w zimnym zazwyczaj namiocie i wiernie oklaskują występujących na scenie. Nie sposób też racjonalnie wytłumaczyć, dlaczego Festiwal cieszy się taką
do konkursu śpiewu &lt;dialect&gt;pytackiego&lt;/&gt; zgłosiły się tylko dwie pary - Bolesław Franosz i Andrzej Haza z Olczy oraz bracia Karol i Stefan Strączek z Harendy. Obie zajęły miejsca &lt;foreign&gt;ex aequo&lt;/&gt;.<br>&lt;au&gt;(aza)&lt;/&gt;&lt;/&gt;<br><br>&lt;div type="art"&gt;<br><br>&lt;tit&gt;&lt;dialect&gt;Górole, górole, góralsko muzyka...&lt;/&gt;&lt;/tit&gt;<br><br>I jak mówi popularna śpiewka, próżno na świecie szukać takiej drugiej. Podobnie ma się rzecz z Festiwalem - takiego, góralskiego nie ma chyba nigdzie.<br>Festiwal zakopiański ma swoją charyzmę. Trudno sprecyzować, co sprawia, że co roku, mimo rozlicznych trudności zjeżdżają pod Tatry miłośnicy folkloru, zasiadają na niewygodnych ławkach w zimnym zazwyczaj namiocie i wiernie oklaskują występujących na scenie. Nie sposób też racjonalnie wytłumaczyć, dlaczego Festiwal cieszy się taką
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego