Typ tekstu: Książka
Autor: Worcell Henryk
Tytuł: Zaklęte rewiry
Rok wydania: 1989
Rok powstania: 1936
tubalny głos Fornalskiego zapełnił cały pokój.
- Co, ty mnie chcesz skarżyć? - Ymhyy...
- Dużo na tym zarobisz? - Nie wiem.
- Możesz najwyżej dostać pięćdziesiąt złotych.
Chwila milczenia. Romek uniósł się na łokciu, zaczął nerwowo mrugać okiem, wreszcie rzekł: - Ja myślę, że więcej, bo widzi pan, z tym okiem coś nie w porządku.
Fornalski nie zmieniając postawy nóg i nie wyjmując rąk z kieszeni odwrócił się do Romka i przez dwie sekundy przypatrywał mu się.
- To jest nic - powiedział - zdarcie naskórka. Za trzy dni nie będzie śladu .
No... ja cię nie chciałem, tak nieostrożnie... byłem pod gazem... - urwał nagle i jakby zawstydzony odstąpił od
tubalny głos Fornalskiego zapełnił cały pokój.<br>- Co, ty mnie chcesz skarżyć? - Ymhyy...<br>- Dużo na tym zarobisz? - Nie wiem.<br>- Możesz najwyżej dostać pięćdziesiąt złotych.<br>Chwila milczenia. Romek uniósł się na łokciu, zaczął nerwowo mrugać okiem, wreszcie rzekł: - Ja myślę, że więcej, bo widzi pan, z tym okiem coś nie w porządku.<br>Fornalski nie zmieniając postawy nóg i nie wyjmując rąk z kieszeni odwrócił się do Romka i przez dwie sekundy przypatrywał mu się.<br>- To jest nic - powiedział - zdarcie naskórka. Za trzy dni nie będzie śladu &lt;page nr=79&gt;.<br> No... ja cię nie chciałem, tak nieostrożnie... byłem pod gazem... - urwał nagle i jakby zawstydzony odstąpił od
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego