Typ tekstu: Rozmowa bezpośrednia
Tytuł: Rozmowa o pracy w radiu,o języku,o obrazach,o zwierzętach,o rodzinie
Rok powstania: 2001
wpół do szóstej. Potem chyba z Frankiem pogadałam pół godziny, poszłam znowu spać, bo nie miałam nawet siły wstać. Potem mnie babcia, przepraszam, przed dziewiątą obudziła. I gdyby mnie babcia nie obudziła, to ja bym spała dalej.
Wieczorem?
No tak. Wczoraj wieczorem
Ja bym cię nie budziła. Nawet mówiłam do Franka: Niech śpi. Dla mnie to może i cały dzień, i całą noc spać.
To jest nawet gorzej, jak się obudzi wieczorem.
Ale dobra ta zupka. Dopiero dzisiaj smakuje to jedzenie świąteczne.
No, zawsze się W święta nigdy tak nie smakuje dobrze, bo dlatego, że tego jest nadmiar po prostu wszystkiego
wpół do szóstej. Potem chyba z Frankiem pogadałam pół godziny, poszłam znowu spać, bo nie miałam nawet siły wstać. Potem mnie babcia, przepraszam, przed dziewiątą obudziła. I gdyby mnie babcia nie obudziła, to ja bym spała dalej.&lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt;Wieczorem?&lt;/&gt;<br>&lt;who3&gt;No tak. Wczoraj wieczorem &lt;pause&gt;&lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt;Ja bym cię nie budziła. Nawet mówiłam do Franka: Niech śpi. Dla mnie to może i cały dzień, i całą noc spać.&lt;/&gt;<br>&lt;who3&gt;To jest nawet gorzej, jak się obudzi wieczorem.&lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt;Ale dobra ta zupka. Dopiero dzisiaj smakuje to jedzenie świąteczne.&lt;/&gt;<br>&lt;who3&gt;No, zawsze się &lt;pause&gt; W święta nigdy tak nie smakuje dobrze, bo dlatego, że tego jest nadmiar po prostu wszystkiego
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego