Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 08.00
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
Wśród dziewięciu mężczyzn w zespole jest jedna kobieta-rodzynek: niewysoka, filigranowa blondynka - prywatnie narzeczona Łukasza.
Ł.G.: Edyta gra na altówce i ładnie śpiewa. Chcemy się pobrać w tym roku.
COSMO: Niechętnie mówicie o swoim życiu prywatnym.
Ł.G.: Nie bardzo.
COSMO: A fanki nie zadają zbyt kłopotliwych pytań?
Ł.G.: Nie mamy z nimi kłopotów.
P.G.: Zazwyczaj są bardzo miłe. Zdarzają się nawet miłosne listy.
COSMO: Odpisujecie na nie?
P.G.: Z przyjemnością odpisujemy na nietypowe i zabawne listy. Jedna panna zainteresowana była naszymi wymiarami: wagą, wzrostem, numerem buta, kołnierzyka itp.

Ł.G.: Pomierzyliśmy się, poważyliśmy i wysłaliśmy jej
Wśród dziewięciu mężczyzn w zespole jest jedna kobieta-rodzynek: niewysoka, filigranowa blondynka - prywatnie narzeczona Łukasza.<br>Ł.G.: Edyta gra na altówce i ładnie śpiewa. Chcemy się pobrać w tym roku.<br>COSMO: Niechętnie mówicie o swoim życiu prywatnym.<br>Ł.G.: Nie bardzo.<br>COSMO: A fanki nie zadają zbyt kłopotliwych pytań?<br>Ł.G.: Nie mamy z nimi kłopotów. <br>P.G.: Zazwyczaj są bardzo miłe. Zdarzają się nawet miłosne listy. <br>COSMO: Odpisujecie na nie?<br>P.G.: Z przyjemnością odpisujemy na nietypowe i zabawne listy. Jedna panna zainteresowana była naszymi wymiarami: wagą, wzrostem, numerem buta, kołnierzyka itp. <br><br>Ł.G.: Pomierzyliśmy się, poważyliśmy i wysłaliśmy jej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego