Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Młody Technik
Nr: 3
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1971
Nie mogę znaleźć tej przeklętej drogi.
Gale nie powiedział ani słowa. Wstał z łóżka. Wyminął Martineta w drzwiach i wyszedł na dwór. U stóp wzgórza, między sosnami, stał czarny samochód. Otworzył drzwi i zajął miejsce za kierownicą. Martinet posłusznie, bez słowa, usiadł po jego prawej stronie.
Ruszyli. Nad brzegiem jeziora Gale skręcił w prawo. Jechali niską, podmokłą łąką. Pod kołami rozpryskiwały się kałuże po wczorajszym deszczu. Potem skręcił jeszcze raz w prawo i po chwili zatrzymał wóz. Stali na zarośniętej, nie uczęszczanej od lat leśnej drodze. Otworzył drzwi.
Niech pan chwilę zaczeka - powiedział szybko Martinet. - Chcę zamienić z panem kilka słów
Nie mogę znaleźć tej przeklętej drogi.<br>Gale nie powiedział ani słowa. Wstał z łóżka. Wyminął Martineta w drzwiach i wyszedł na dwór. U stóp wzgórza, między sosnami, stał czarny samochód. Otworzył drzwi i zajął miejsce za kierownicą. Martinet posłusznie, bez słowa, usiadł po jego prawej stronie.<br>Ruszyli. Nad brzegiem jeziora Gale skręcił w prawo. Jechali niską, podmokłą łąką. Pod kołami rozpryskiwały się kałuże po wczorajszym deszczu. Potem skręcił jeszcze raz w prawo i po chwili zatrzymał wóz. Stali na zarośniętej, nie uczęszczanej od lat leśnej drodze. Otworzył drzwi.<br>Niech pan chwilę zaczeka - powiedział szybko Martinet. - Chcę zamienić z panem kilka słów
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego