Kalifornia! Niech żyje ląd, niech żyją dziewczęta!<br> Niech żyją hamburgery, stała ziemia i ekstrawagancja szamponów w strumieniach najgorętszych topiących łazienkę pryszniców! Już jutro! Już jutro! Już jutro!<br> Tarcza słoneczna zanurza się w Pacyfiku, barwiąc niebo purpurą. W lekkim wiejącym od rufy wiaterku "Nord III" płynie wolno na wschód ku Golden Gate. Patrzę na niebo - taki zachód wróży piękną pogodę: czyste niebo, lekkie wiatry. Należy się nam, myślę, należy za te wszystkie siedem tygodni przeciwnych wichrów, za mgłę, chłód, rozłupujące głowę tłuczenie fal.<br> Nagle, gdy wciąż stojąc na rufie wpatruję się w ciemniejącą i ginącą za horyzontem tarczę słońca, z jej górnej