Typ tekstu: Książka
Autor: Broszkiewicz Jerzy
Tytuł: Doktor Twardowski
Rok wydania: 1987
Rok powstania: 1978
obrazie Rubensa, który spłonął w prowincjonalnym kościele.
Inżynier magister siedzący obok mnie jest do głębi oburzony na niedbalstwo właściciela. Rubens, powtarza, jedyny Rubens w Polsce!
Jakaż to strata!
Siedzący zaś po lewicy pana Wicusia specjalista od cichego eksportu dzieł sztuki z nie mniejszym wzburzeniem poucza jedynego syna: jaka niepowetowana strata!
Gdybyż człowiek wiedział, gdyby lepiej rozejrzał się, w naszej specjalności nigdy za mało studiów nad historią sztuki, synku!
Pan Wicuś pokrótce - i na mój wyłączny użytek - charakteryzuje obecnych.
Powtarza przy tym godne zapamiętania myśli, że bez poszanowania dla starszych i doświadczonych nie utrzyma się żadna rodzina ani żadna poważniejsza spółka handlowa
obrazie Rubensa, który spłonął w prowincjonalnym kościele.<br>Inżynier magister siedzący obok mnie jest do głębi oburzony na niedbalstwo właściciela. Rubens, powtarza, jedyny Rubens w Polsce!<br>Jakaż to strata!<br>Siedzący zaś po lewicy pana Wicusia specjalista od cichego eksportu dzieł sztuki z nie mniejszym wzburzeniem poucza jedynego syna: jaka niepowetowana strata!<br>Gdybyż człowiek wiedział, gdyby lepiej rozejrzał się, w naszej specjalności nigdy za mało studiów nad historią sztuki, synku!<br>Pan Wicuś pokrótce - i na mój wyłączny użytek - charakteryzuje obecnych.<br>Powtarza przy tym godne zapamiętania myśli, że bez poszanowania dla starszych i doświadczonych nie utrzyma się żadna rodzina ani żadna poważniejsza spółka handlowa
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego