Typ tekstu: Książka
Autor: Dawid Bieńkowski
Tytuł: Nic
Rok: 2005
której chcemy dokonać... Może za sto, dwieście lat staniemy się społeczeństwem ludzi uśmiechniętych... bo czy nie będzie nam wówczas łatwiej i przyjemniej?...

No i co? Mamy na dzisiaj spokój. Wypchnąłeś to całe gówno, Euzebku. Można się zwijać i nie robić sobie dłużej tutaj obciachu. Tylko gdzie tłuścioch?
Zadzwonimy do Patrycji... Gdzie by tu z nią się umówić? Może w Donaldzie. Ale czy się tam dostaniemy? Kolejka, kurwa, do wejścia taka... Euzebku, tylko co dalej, no, co dalej? No, gdzie z nią pójdziesz? Jak mam dość tego kręcenia śmigłem!
Gdzie ten kutas łazi? Pewnie już kompletnie schlany. Jak on pojedzie dzisiaj do hurtowni
której chcemy dokonać... Może za sto, dwieście lat staniemy się społeczeństwem ludzi uśmiechniętych... bo czy nie będzie nam wówczas łatwiej i przyjemniej?... <br><br>No i co? Mamy na dzisiaj spokój. Wypchnąłeś to całe gówno, Euzebku. Można się zwijać i nie robić sobie dłużej tutaj obciachu. Tylko gdzie tłuścioch? <br>Zadzwonimy do Patrycji... Gdzie by tu z nią się umówić? Może w Donaldzie. Ale czy się tam dostaniemy? Kolejka, kurwa, do wejścia taka... Euzebku, tylko co dalej, no, co dalej? No, gdzie z nią pójdziesz? Jak mam dość tego kręcenia śmigłem!<br>Gdzie ten kutas łazi? Pewnie już kompletnie schlany. Jak on pojedzie dzisiaj do hurtowni
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego