są przecież w każdej celi - mówisz. - Wszak nie zamyka się w więzieniu małp!". Tak, masz rację, ale określenie "ludzie" dotyczy wyłącznie subkultury gitowców, czyli git-ludzi. Mówią, że już ich nie ma, że to subkultura dawnych lat. A to nieprawda. Oni byli, są i będą. Dla gitów reszta to frajerzy. Git-ludzie przypominają o tym i słowem, i czynem. Ale niezależnie od tego, gdzie trafisz, twój dzień wygląda prawie zawsze tak samo. I to przez wiele lat.<br><br><tit>Dzień jak co dzień</><br><br>O 7.00 budzi cię dźwięk dzwonka, przychodzi oddziałowy (strażnik), otwiera celę i pozwala więźniom zabrać wystawione na noc na