się o to pytasz! Skąd ja to mogę wiedzieć?<br>Oparł czoło o pięść i patrzył chwilę na stół. Nagle podniósł oczy:<br>- Zdaje mi się, że wiem, skąd by można wziąć spokój... Wtem dobiegło ich głośne wołanie:<br>- Halo, Krystyna!<br>Obejrzeli się oboje. Nie opodal, tuż przy czerwonych sztachetkach, stała kędzierzawa Lili Hańska, w białej bluzce, białej sportowej spódnicy, z rakietą pod pachą. Wolną ręką kiwała radośnie w stronę Krystyny.<br>- Kto to? - spytał szeptem.<br><page nr=240> Nim zdążyła odpowiedzieć, Lili Hańska przecisnęła się do ich kąta.<br>- Ale nakryłam was! Krystyna uśmiechnęła się:<br>- Wcale się, jak widzisz, nie kryjemy. Nie znacie się, prawda? Pan Chehnicki... moja