i mówił:<br>- Łaska pańska na pstrym koniu jedzie. Na wojnie pod kulami dobry był Felek. A na bale i do teatru, i nad morze do zbierania muszelek to lepszy był Stasio i Helcia. Ale do kraju ludożerców znów Felek pojechał, bo tam niebezpiecznie, więc mamusia nie pozwoliła jechać Stasiowi i Helci. Ano, cóż: jestem synem zwyczajnego plutonowego, a nie pana kapitana. Może znów przyjdzie jakieś niebezpieczeństwo i znów się Felek okaże potrzebny.<br>Bardzo jest nieprzyjemnie, jeżeli kogo oskarżają, że jest dumny, albo jeszcze gorzej - że jest niewdzięczny. I teraz właśnie nadarzyła się sposobność, żeby przekonać Felka, że się mylił, że Maciuś