Typ tekstu: Prasa
Tytuł: ABC Techniki
Nr: 2
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1980
włoszczyzny dodała łyżeczka.
- No, nie tylko - mówił dalej nóż. - Najsławniejsi i najzdolniejsi złotnicy i płatnerze zaczęli także w Polsce wyrabiać widelce najpierw o dwóch, później o trzech, a w końcu o czterech i więcej szpikulcach.
- A dopiero później moi dziadowie powędrowali do Niemiec, Anglii i Francji - mówił z dumą widelec. - Honorem było znaleźć się na wytwornym stole. I kiedy łyżki były robione z byle jakiego metalu, a nawet z drewna, widelce zawsze musiały być z twardego żelaza, żeby nie mogły się ugiąć ani złamać!
- Były widelce takie z drewna - wtrąciła łyżka - a teraz tak jak my są robione z giętkiego, lekkiego
włoszczyzny dodała łyżeczka.<br>- No, nie tylko - mówił dalej nóż. - Najsławniejsi i najzdolniejsi złotnicy i płatnerze zaczęli także w Polsce wyrabiać widelce najpierw o dwóch, później o trzech, a w końcu o czterech i więcej szpikulcach.<br>- A dopiero później moi dziadowie powędrowali do Niemiec, Anglii i Francji - mówił z dumą widelec. - Honorem było znaleźć się na wytwornym stole. I kiedy łyżki były robione z byle jakiego metalu, a nawet z drewna, widelce zawsze musiały być z twardego żelaza, żeby nie mogły się ugiąć ani złamać!<br>- Były widelce takie z drewna - wtrąciła łyżka - a teraz tak jak my są robione z giętkiego, lekkiego
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego