radiu krótkich wiadomości o rajdzie. I nagle ten telefon, zupełnie niezrozumiały - załoga numer dwa, Gorczyca z pilotem Skowrońskim na Polskim Fiacie, zaginęła na trasie wyścigowej próby górskiej. Gorączkowo wypytywał <page nr= 113><br>o szczegóły, ale rozmówca sam nic nie wiedział. Wystartowali, nie dojechali na metę, poszukiwania w nocy, we mgle nie dały rezultatu. I tyle.<br>To było coś, co przekraczało jego wyobraźnię. Ocierał się o rajdy już wiele lat, widział sporo wielkich imprez - ale o czymś takim nie słyszał: żeby zaginąć na opisanej, dokładnie przetrenowanej, zamkniętej i obstawionej trasie próby wyścigowej. To się po prostu nie mieściło w głowie. I to nie żaden gówniarz, ale