Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 10.02 (40)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
tylko o to, aby w przypadkach niecierpiących zwłoki decyzję o tym mógł podejmować minister obrony, a nie aż prezydent RP. Już to wskazuje na wielki opór.

Politycy decydujący - jako władza cywilna - o wykorzystaniu armii i przeznaczonych na nią pieniędzy, na ogół nie mają w tych sprawach ani wiedzy, ani opinii. I reagują, sięgając po zalegające płytko w głowie stereotypy i wyobrażenia o wojsku wyniesione z czasów PRL. Wszędzie na świecie trwają dyskusje, jak przebudować siły zbrojne, aby sprostały nowym zagrożeniom. Jedyna idea, jaka u nas ostatnio pojawiła się publicznie, to: "Niech wracają do domu i siedzą bezpiecznie w koszarach". To nie
tylko o to, aby w przypadkach niecierpiących zwłoki decyzję o tym mógł podejmować minister obrony, a nie aż prezydent RP. Już to wskazuje na wielki opór.<br><br>Politycy decydujący - jako władza cywilna - o wykorzystaniu armii i przeznaczonych na nią pieniędzy, na ogół nie mają w tych sprawach ani wiedzy, ani opinii. I reagują, sięgając po zalegające płytko w głowie stereotypy i wyobrażenia o wojsku wyniesione z czasów PRL. Wszędzie na świecie trwają dyskusje, jak przebudować siły zbrojne, aby sprostały nowym zagrożeniom. Jedyna idea, jaka u nas ostatnio pojawiła się publicznie, to: "Niech wracają do domu i siedzą bezpiecznie w koszarach". To nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego