u Hegla. Są jeszcze francuscy socjaliści, późny pozytywizm, wszelka myśl, dla której konkretem jest społeczność jako taka, z jej prawami, z jej dominacją, z jej tresurą wobec jednostki. Scjentyzm patrzy na jednostkę jako na egzemplarz gatunku lub element grupy czy społeczności, pragnąc tę społeczność zorganizować na wzór dobrze skonstruowanego mrowiska. Ideałem jest tu uniformizacja i tresura, jak twierdził Bergson. Sądzę, że trzeba nam stałej kontroli, krytycyzmu, by rozum zachował równowagę między pokusą despotyzmu ideologii a wyjałowieniem scjentystycznym. Każdy radykalizm jest fałszywy i groźny dla podmiotowości.<br><br>Czy pani sądzi, że ta kultura jeszcze jest zdolna do takich samoregulacji?<br><br>- Mam nadzieję...<br><br>W wieku