do środka. Zakonnik <page nr=207> prowadził go teraz korytarzami, schodami w dół i w górę, aż do przestronnej, pustej sali, w której stało biurko i dwa krzesła. Po następnych kilkunastu minutach do sali wszedł inny zakonnik, ten, który chodził na pocztę.<br>- Chciałbym wstąpić do zakonu - oświadczył Izydor.<br>- Dlaczego? - zapytał po prostu mnich.<br>Izydor chrząknął.<br>- Kobieta, z którą chciałem się ożenić, odeszła. Moi rodzice umarli. Czuję się samotny i tęsknię do Boga, chociaż go nie rozumiem. Wiem, że mogłoby się ułożyć między nami lepiej, gdybym poznał Go bliżej. Chciałbym Go poznawać poprzez książki, w obcych językach, w różnych teoriach. Tymczasem biblioteka gromadzka jest słabo