kubków i nakryć, przez wnętrze, stroje służby, aż do menu - urządzono tu wszystko jak za króla Macieja. Najpiękniejszy widok na całą okolicę rozciąga się z tarasów nowoczesnego hotelu Silvanus z cenami równie wysokimi co położenie obiektu. W tym hotelu prezydent Węgier Arpad Göncz wydał uroczysty obiad po podpisaniu paktu wyszehradzkiego. Jakież było zdumienie, gdy Lech Wałęsa ostentacyjnie odsunął znakomity befsztyk a'la Budapeszt ze słowami, że w piątek nie jada mięsa! Oczywiście natychmiast przyniesiono rybę, a gafę wpisano do kronik dyplomatycznych.<br><br>&lt;tit&gt;Święty Andrzej&lt;/&gt;<br><br>W XV stuleciu Węgrzy udzielili schronienia uciekającym przed turecką inwazją Serbom, a ci właśnie w zakolu założyli swoje miasteczko Sveti