uprzejmie Aurelia dla podtrzymania rozmowy, chociaż natarczywe spojrzenie Gburka, z dość bliska w dodatku, powodowało, że lekko się peszyła.<br>- Jak już mówiłem, wyjeżdżam do Poznania dziś wieczorem. Będę mieszkał u wuja Maćka.<br>- Ach, tak? - Aurelia poczuła, że robi się jej gorąco.<br>- A egzamin mam już jutro - ciągnął Gburek lekkim tonem. - Jakoś jestem dobrej myśli, to ma być właściwie taka rozmowa kwalifikacyjna. Trzeba tylko zrobić dobre wrażenie.<br>- To już - można powiedzieć - właściwie jesteś na architekturze?<br>- No, chyba tak - beztrosko rzekł Gburek. - Chodźmy na te ciastka, wyglądają super.<br>Oblizując się, poszedł ku stołowi. Aurelia usiadła obok babci, która prowadziła ożywioną rozmowę z panią