pole pod starty samolotów, mogą zakładać proch. Ziemia twarda, ponimajesz?<br>Niewysłowiony smak herbaty, jej zapach. Surmowa powiadomiona przez Hanię o chorobie pułkownika, o fotografiach synów, proponuje jakieś ziółka, zagaduje żonę o chłopców. Kobieta w mundurze zmieszała się. Maleńki, prawie niewidoczny skurcz warg. Okazało się, że obaj synowie nie żyją. Starszy, Kola, poległ jeszcze w czerwcu, w czterdziestym pierwszym. Gimnazjalista Andriusza zgłosił się na ochotnika. Wysportowany, młodzieżowy alpinista został szybko wciągnięty w szeregi. Tak, został na Kaukazie. Herbatę dokończono w milczeniu. Tyle że tymczasem pułkownikowa dowiedziała się o śmierci Jerzego Surmy, o tym, że Marta straciła męża. Objęła Martę i Surmową, przygarnęła