Typ tekstu: Książka
Autor: Kowalewski Włodzimierz
Tytuł: Bóg zapłacz!
Rok: 2000
stronie stołu. Kiedy mówił, wiercił się na siedzeniu, przechylał, podnosił i znowu siadał, wreszcie trwale przybrał pozycję stojącą, z rękami skrzyżowanymi na piersiach.
Irek mamrotał tylko:
- Ale co ja? Co ja z tym?... Jaki tu związek z blokami? Niczego nie rozumiem... Nie, nie, to raczej pan doktor niczego nie rozumie. Komuna bloki stawiała, każdy się cieszył, jak mieszkanie dostawał... Niech pan spojrzy na mnie, czy ja wyglądam na takiego, któremu jeszcze się chce dyskutować o pokoleniach i o historii? Nic panu nie powiem, chciałbym do łóżka, może gorączkę mam.
- Właśnie, "każdy się cieszył"! Te domy to materialna forma waszego życia, która
stronie stołu. Kiedy mówił, wiercił się na siedzeniu, przechylał, podnosił i znowu siadał, wreszcie trwale przybrał pozycję stojącą, z rękami skrzyżowanymi na piersiach.<br>Irek mamrotał tylko:<br>- Ale co ja? Co ja z tym?... Jaki tu związek z blokami? Niczego nie rozumiem... Nie, nie, to raczej pan doktor niczego nie rozumie. Komuna bloki stawiała, każdy się cieszył, jak mieszkanie dostawał... Niech pan spojrzy na mnie, czy ja wyglądam na takiego, któremu jeszcze się chce dyskutować o pokoleniach i o historii? Nic panu nie powiem, chciałbym do łóżka, może gorączkę mam.<br>- Właśnie, "każdy się cieszył"! Te domy to materialna forma waszego życia, która
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego