się od Mówcy, że mój towarzysz ma opinię łazika, kombinatora, hulaki i niepoprawnego kobieciarza. Niezły rejestr, jak na niespełna osiemnastolatka.<br>Nazywano nas "połówkami" z powodu połowy emblematu, jaką wszyscy otrzymaliśmy. Byliśmy zbieraniną ze wszystkich stron Lengorchii i z najrozmaitszych domów. Synowie rzemieślników, rybaków i kupców, mieszczanie i ci, których członkowie Kręgu wyłowili spośród chłopów. Byli tu także wychowankowie - sieroty, jak ja, lub po prostu potomkowie magów, z nieprawego łoża. Większość nosiła zwyczajne, pospolite imiona. Prócz Zwycięskiego Promienia Świtu, który był prawdziwym "urodzonym", mieliśmy tylko jednego Łowcę Jednorożców, jednego Gryfa i dwóch Diamentów. Nikt nie widział niczego nadzwyczajnego w tym, że trafiło