Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Rzeczpospolita
Nr: 09.01
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
Pozostali członkowie komisji sceptycznie traktowali rewelacje Giertycha. - Nieszczególnie w to wierzę. Ten świadek jest źródłem wielu innych, podobnie spektakularnych informacji i jest on dla mnie równie wiarygodny jak niewiarygodny - mówił Konstanty Miodowicz (PO). Zbigniew Wassermann (PiS): - To ciekawe, ale byłbym sceptyczny. Pamiętajmy, że te informacje pochodzą od jednego z podejrzanych.
LUZ
Choć sprawa wydarzyła się dawno, Sala Kolumnowa Sejmu o godz. 10.00 zamarła. Modrzejewski przedstawił szczegóły swego niebywałego zatrzymania, a jego opowieść wciąż mrozi krew w żyłach.
Jest 6 lutego 2002 r. O godz. 17.30 na ul. Jana Pawła II w Warszawie podchodzi do Modrzejewskiego, wówczas szefa naftowego koncernu
Pozostali członkowie komisji sceptycznie traktowali rewelacje &lt;name type="person"&gt;Giertycha&lt;/&gt;. - Nieszczególnie w to wierzę. Ten świadek jest źródłem wielu innych, podobnie spektakularnych informacji i jest on dla mnie równie wiarygodny jak niewiarygodny - mówił &lt;name type="person"&gt;Konstanty Miodowicz&lt;/&gt; (&lt;name type="org"&gt;PO&lt;/&gt;). &lt;name type="person"&gt;Zbigniew Wassermann&lt;/&gt; (&lt;name type="org"&gt;PiS&lt;/&gt;): - To ciekawe, ale byłbym sceptyczny. Pamiętajmy, że te informacje pochodzą od jednego z podejrzanych.<br>LUZ<br>Choć sprawa wydarzyła się dawno, &lt;name type="place"&gt;Sala Kolumnowa Sejmu&lt;/&gt; o godz. 10.00 zamarła. &lt;name type="person"&gt;Modrzejewski&lt;/&gt; przedstawił szczegóły swego niebywałego zatrzymania, a jego opowieść wciąż mrozi krew w żyłach.<br>Jest 6 lutego 2002 r. O godz. 17.30 na &lt;name type="place"&gt;ul. Jana Pawła II w Warszawie&lt;/&gt; podchodzi do &lt;name type="person"&gt;Modrzejewskiego&lt;/&gt;, wówczas szefa naftowego koncernu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego