Lozannie na gruźlicę gardła, Karola Szymanowskiego. Śmierć &lt;q&gt;"nastąpiła bez żadnych cierpień, bardzo spokojnie".&lt;/&gt;<br>Zaciekłą bitwę o jego ciało wygrał Kraków. Zabalsamowane zwłoki spoczęły w trumnie ze szklanym wiekiem i via Warszawa powędrowały na Skałkę. <br>Stolica nie mogła pogodzić się z tą decyzją. 5 kwietnia o godz. 21 lekarze, Kaliciński i Laskowski, w warszawskim konserwatorium na Okólniku, wycięli serce autora &lt;name type="tit"&gt;"Harnasi"&lt;/&gt;.<br>&lt;q&gt;"Zamysł&lt;/&gt; - pisał &lt;name type="person"&gt;Jerzy Waldorff&lt;/&gt; - &lt;q&gt;podjęty został w najwyższym uniesieniu miłości i żałoby przez przyjaciół kompozytora".&lt;/&gt;<br>Urnę złożono prowizorycznie w warszawskim szpitalu im. Marszałka Piłsudskiego. Miejsce jej stałego pochówku miało być wyznaczone później. Mówiono o kościele św. Krzyża. Ale w czerwcu 1937