Typ tekstu: Książka
Autor: Białołęcka Ewa
Tytuł: Tkacz iluzji
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 1997
z Bestiarem. Wszyscy byli zgodni, że jeśli ktokolwiek nadaje się do oswojenia Myszki, to tylko łagodny i cierpliwy Winograd, którego kochały szczury oraz wszystkie psy, koty i gołębie w okolicy. Włóczyliśmy się razem po całym Zamku, docierając aż na mur Iskier, gdzie ścigaliśmy się na jego zwieńczeniu, szerokim jak aleja. Łaziliśmy po armatach, śniedziejących spokojnie na swych łożach i huśtaliśmy się na ramionach katapult. Siadywaliśmy na koronie muru, zwieszając nogi nad przepaścią. Jedliśmy chleb z twardym serem i ciastka, w które zawsze zaopatrzony był Koniec.
Ponownie zetknąłem się z Wiatrem Na Szczycie. Cieszył się, że zostaję na dłużej. Docenił moją umiejętność
z Bestiarem. Wszyscy byli zgodni, że jeśli ktokolwiek nadaje się do oswojenia Myszki, to tylko łagodny i cierpliwy Winograd, którego kochały szczury oraz wszystkie psy, koty i gołębie w okolicy. Włóczyliśmy się razem po całym Zamku, docierając aż na mur Iskier, gdzie ścigaliśmy się na jego zwieńczeniu, szerokim jak aleja. Łaziliśmy po armatach, śniedziejących spokojnie na swych łożach i huśtaliśmy się na ramionach katapult. Siadywaliśmy na koronie muru, zwieszając nogi nad przepaścią. Jedliśmy chleb z twardym serem i ciastka, w które zawsze zaopatrzony był Koniec. <br>Ponownie zetknąłem się z Wiatrem Na Szczycie. Cieszył się, że zostaję na dłużej. Docenił moją umiejętność
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego