Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Morze
Nr: 10
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1961
sobą zapasu powietrza i tylko w płetwach dał nurka w dół, by zobaczyć co znaleziono na dnie.
W pewnej odległości kroczy powoli na dnie morskim wyprostowana postać. W dłoniach dzierży jakiś dziwny pręt, a u boku posiada przymocowaną torbę; postać wynurza się z zielonej powiaty. Jest to żona Edwina A. Linka, pani Morion. Przy pomocy detektora poszukuje metali znajdujących się pod dnem morskim. Gdy aparat daje sygnał, pani Morion wyjmuje z torby miniaturową bojkę w kształcie żółtego drewnianego sześciana z wymalowanym czarno numerem i przymocowaną linką do lilipuciej kotwiczki. Pani Morion kotwiczy bojkę w miejscu, gdzie zareagował detektor, spogląda na znak
sobą zapasu powietrza i tylko w płetwach dał nurka w dół, by zobaczyć co znaleziono na dnie. <br>W pewnej odległości kroczy powoli na dnie morskim wyprostowana postać. W dłoniach dzierży jakiś dziwny pręt, a u boku posiada przymocowaną torbę; postać wynurza się z zielonej powiaty. Jest to żona Edwina A. Linka, pani Morion. Przy pomocy detektora poszukuje metali znajdujących się pod dnem morskim. Gdy aparat daje sygnał, pani Morion wyjmuje z torby miniaturową bojkę w kształcie żółtego drewnianego sześciana z wymalowanym czarno numerem i przymocowaną linką do lilipuciej kotwiczki. Pani Morion kotwiczy bojkę w miejscu, gdzie zareagował detektor, spogląda na znak
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego