Typ tekstu: Książka
Autor: Iredyński Ireneusz
Tytuł: Dzień oszusta. Człowiek epoki
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1962
mnie po włosach.
- Boli cię jeszcze głowa?
Przytaknęła.
- Dam ci proszek.
Z górnej kieszeni marynarki wyjąłem antabus. Nalałem z syfonu wody do szklanki i podałem jej wraz z pastylką. Dziewczyna przełknęła, odstawiła szklankę i na powrót zaczęła mnie głaskać po włosach. Wstałem i podszedłem pod drzwi łazienki.
- Można?
- Wejdź - odpowiedział Łysy.
Stał przed lustrem i zaczesywał resztki włosów. Zamknąłem za sobą drzwi.
- Zostawiam ją tu.
- Jak to: zostawiasz?
- Zwyczajnie. Idę na miasto.
Schował grzebień do tylnej kieszeni spodni.
- Jak Boga kocham, że nie miałem lepszego kumpla. Przecież to taka...
Zgiął rękę w łokciu.
- Wiem, ale zabaw się ty.
- Masz u mnie
mnie po włosach.<br>- Boli cię jeszcze głowa?<br>Przytaknęła.<br>- Dam ci proszek.<br>Z górnej kieszeni marynarki wyjąłem antabus. Nalałem z syfonu wody do szklanki i podałem jej wraz z pastylką. Dziewczyna przełknęła, odstawiła szklankę i na powrót zaczęła mnie głaskać po włosach. Wstałem i podszedłem pod drzwi łazienki.<br>- Można?<br>- Wejdź - odpowiedział Łysy.<br>Stał przed lustrem i zaczesywał resztki włosów. Zamknąłem za sobą drzwi.<br>- Zostawiam ją tu.<br>- Jak to: zostawiasz?<br>- Zwyczajnie. Idę na miasto.<br>Schował grzebień do tylnej kieszeni spodni.<br>- Jak Boga kocham, że nie miałem lepszego kumpla. Przecież to taka...<br>Zgiął rękę w łokciu.<br>- Wiem, ale zabaw się ty.<br>- Masz u mnie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego