na singlu, wystawiając osobisty dramat i śmierć chłopca do walki o przelotne miejsce na listach sprzedaży. Piosenka - o zgrozo - stała się wielkim przebojem (5 miejsce w Wielkiej Brytanii, 2 w Stanach) i zaskarbiła Claptonowi uznanie decydentów przyznających nagrody Grammy. Gdyby nie ów singel, pojawienie się Tears In Heaven na koncercie MTV nie wzbudziłoby niesmaku wrażliwszych słuchaczy. Zresztą piosenka ponownie trafiła na singel, tym razem jako strona B ewidentnego przeboju, jakim stała się akustyczna Layla.<br>Po Unplugged (dziewięć nominacji do Grammy, sześć nagród) "Slowhanda" dalsze albumy akustycznego cyklu zaczęły pojawiać się coraz częściej - od Rod a Stewarta przez Nirvanę po rapowy Arrested