Typ tekstu: Książka
Autor: Błoński Jan
Tytuł: Forma, śmiech i rzeczy ostateczne
Rok: 1994
on (czy też jego libido) prowadzi namolny dialog, podsuwając Władziowi znaczące konotacje błahych odezwań. "To jest zwyczajna służąca, rozumiesz?" Ale Władzio nie rozumie. Więc Henryk: "Jak służąca, to służąca", jeśli Mania jest służącą, powinna służyć gościom. Skoro "niczegowata", "no to", dodaje Henryk, "niczegowata". Władzio pojmuje wreszcie, do czego służyć może Mania i zaraz go w tym Henryk utwierdza.
Po obleśnym psyknięciu Władzia pojmuje także Ojciec. Jego "charakterystyka" Mani:
(...) skaranie boże z tem tłomokiem, każden ją chce macać, każden by ją tylko macał i macał do rosołu, a tak w dzień i noc wszystko to samo bez przerwy, zaczypiać się, macać, miętolić
on (czy też jego libido) prowadzi namolny dialog, podsuwając Władziowi znaczące konotacje błahych odezwań. "To jest zwyczajna służąca, rozumiesz?" Ale Władzio nie rozumie. Więc Henryk: "Jak służąca, to służąca", jeśli Mania jest służącą, powinna służyć gościom. Skoro "niczegowata", "no to", dodaje Henryk, "niczegowata". Władzio pojmuje wreszcie, do czego służyć może Mania i zaraz go w tym Henryk utwierdza.<br> Po obleśnym psyknięciu Władzia pojmuje także Ojciec. Jego "charakterystyka" Mani:<br>&lt;q&gt;(...) skaranie boże z tem tłomokiem, każden ją chce macać, każden by ją tylko macał i macał do rosołu, a tak w dzień i noc wszystko to samo bez przerwy, zaczypiać się, macać, miętolić
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego