Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Rzeczpospolita
Nr: 11.03
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
Falls Church ustawiła się długa kolejka wyborców. Amerykańska klasa średnia zamieszkująca tę okolicę zjechała nad ranem wielkimi toyotami i chevroletami, by z kubkiem kawy w jednym ręku i "Washington Post" w drugim spokojnie czekać na spełnienie obywatelskiej powinności. - Nigdy czegoś takiego nie widziałam, zwykle było tu pustawo - stwierdziła 58-letnia Mary Dodson, która od lat regularnie głosuje we wszystkich wyborach.
Tak było wczoraj rano we wszystkich lokalach wyborczych w okolicy i w całej Ameryce. Już koło południa na ulicach wielu miast spotkać można było setki przechodniów dumnie noszących na piersi naklejkę "Już głosowałem". Pierwsze wybory od czasu pamiętnego zamieszania na Florydzie
Falls Church&lt;/&gt; ustawiła się długa kolejka wyborców. Amerykańska klasa średnia zamieszkująca tę okolicę zjechała nad ranem wielkimi toyotami i chevroletami, by z kubkiem kawy w jednym ręku i &lt;name type="org"&gt;"Washington Post"&lt;/&gt; w drugim spokojnie czekać na spełnienie obywatelskiej powinności. - Nigdy czegoś takiego nie widziałam, zwykle było tu pustawo - stwierdziła 58-letnia &lt;name type="person"&gt;Mary Dodson&lt;/&gt;, która od lat regularnie głosuje we wszystkich wyborach.<br>Tak było wczoraj rano we wszystkich lokalach wyborczych w okolicy i w całej &lt;name type="place"&gt;Ameryce&lt;/&gt;. Już koło południa na ulicach wielu miast spotkać można było setki przechodniów dumnie noszących na piersi naklejkę "Już głosowałem". Pierwsze wybory od czasu pamiętnego zamieszania na &lt;name type="place"&gt;Florydzie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego