tacy Polacy, którzy nie zrzucili carskich mundurów, a za walkę z powstaniem dosłużyli się awansów i orderów. Generał Rozłucki z Ech leśnych Stefana Żeromskiego miał pierwowzory w rzeczywistości.<br>Wallenrod czy zdrajca We wspomnianej już książce Ksawerego Pruszyńskiego o Wielopolskim znajdujemy, przebraną w kostium historyczny, obronę ugodowej wobec Rosji polityki Stanisława Mikołajczyka. Wielopolski za spacyfikowanie nastrojów w Królestwie spodziewał się przywrócenia konstytucji, odebranej po roku 1831. W parę miesięcy po wybuchu powstania margrabiego skłoniono do dymisji i wyjazdu za granicę. Mikołajczyk po sfałszowanych przez komunistów wyborach salwował się ucieczką, o czym władze bezpieczeństwa rzekomo nic nie wiedziały.<br>Dyskusja nad osobą i polityką