Chyba nie. Zaczęłam czytać Koran. Na początku traktowałam go jako literaturę piękną. Znałam Biblię, historię, zawsze nosiłam w sobie świadomość Boga. W Koranie poraziła mnie czysta wiara i sposób, w jaki przedstawiała się Najwyższa Istota. To nie był już groźny Stwórca, który karze za złe występki, ale Istota w pełni Miłosierna i Litościwa, która, gdy my uczynimy jeden krok w Jej kierunku, zrobi dziesięć w naszym. Bóg stworzył świat, ustanowił prawo natury i prawo moralne. Nie zostało nam to dane, aby nas ograniczyć, ale pomóc nam w rozwoju, wskazać właściwą drogę do osiągnięcia celu, a w konsekwencji doprowadzić do doskonałości.<br>Katarzyna