Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 1 (149)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
trzech dniach, takie są przepisy, żeby nie uruchamiać machiny poszukiwawczej nadaremnie. Ludzie młodzi mają różne pomysły. Nie pomogły tłumaczenia matki, że córka jest rozsądna i z pewnością poinformowałaby ją telefonicznie o późniejszym powrocie.
Gdy minęły przepisowe trzy dni, poszukiwania rozpoczęli policjanci z Wisznic, Parczewa i Lublina. Zdjęcia i rysopisy małżonków N. trafiły do wszystkich jednostek policji w kraju. Jedna z wersji zakładała, że zaginieni mogli zaszaleć gdzieś w Polsce, albo uciec na Zachód przed spłatą kredytu. Rodzice uparcie zapewniali, że Jola i Sławek nigdy by nie zostawili bez słowa ani dziecka, ani gospodarstwa; to po prostu nie w ich stylu.
Z
trzech dniach, takie są przepisy, żeby nie uruchamiać machiny poszukiwawczej nadaremnie. Ludzie młodzi mają różne pomysły. Nie pomogły tłumaczenia matki, że córka jest rozsądna i z pewnością poinformowałaby ją telefonicznie o późniejszym powrocie.<br>Gdy minęły przepisowe trzy dni, poszukiwania rozpoczęli policjanci z Wisznic, Parczewa i Lublina. Zdjęcia i rysopisy małżonków N. trafiły do wszystkich jednostek policji w kraju. Jedna z wersji zakładała, że zaginieni mogli zaszaleć gdzieś w Polsce, albo uciec na Zachód przed spłatą kredytu. Rodzice uparcie zapewniali, że Jola i Sławek nigdy by nie zostawili bez słowa ani dziecka, ani gospodarstwa; to po prostu nie w ich stylu.<br>Z
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego