NIETOPERZ - Ha, Ha, wina!<br>JÓZIO - Albo sorbetu...<br>NIETOPERZ - Ha, ha, sorbetu! Ja chcę... malinek!<br>JÓZIO - Przyniosę malin.<br>NIETOPERZ - Nie trudź się, nie trzeba.<br>JÓZIO - To każę służącemu, żeby przygotował kopiasty garniec.<br>NIETOPERZ - Muszą być świeże.<br>JÓZIO - Więc pójdę do lasu.<br>NIETOPERZ - Zostań, my pójdziemy.<br>JÓZIO - Więc ja pójdę z wami.<br>NIETOPERZ - Nie, my chcemy sami zażyć przechadzki.<br>JÓZIO - Co? Znowu sami?<br>NIETOPERZ - Bądź zdrów. (Nietoperz i Nietoperzowa wychodzą na lewo. Głos Nietoperza za sceną) Malinek, malinek.<br><tit1>SCENA 8</><br>JÓZIO - Jakaś tajemnica łączy tatę z mamą. Coś ukrywają, a przed kim? Przede mną. Kim jestem? Dzieckiem. Z tego wynika, że owa tajemnica