aksjomaty. Panuje więc duża tolerancja niekiedy nawet wobec dziwactw; z drugiej zaś strony rodzi się pokusa zideologizowania praktyki. Obecnie duża część przemysłu psychoterapeutycznego jest np. misyjną sektą gnostyką propagującą pod pretekstem leczenia typową dla gnozy równoważność dobra i zła, relatywizm etyczny, zaś przede wszystkim traktowanie poznania siebie jako drogę zbawienia.<br>Na dobrą sprawę, rozmaite metody 'rozwoju osobowości', zgodnie z religiami Wschodu, uznają osobowość za wroga, nie wzbogacają, a ujednolicają, zaciekle walczą z personalizmem, jedną z podstaw cywilizacji Zachodu. Czymś innym jest medytacja jako technika relaksacji, koncentracji czy wreszcie refleksji, zaś czymś innym ta sama medytacja jako droga do Buddy i przerwania zaklętego kręgu