rozwiązano Sejm - wspomina Andrzej Urbański, były centroprawicowy poseł, dziś dziennikarz, głównie telewizyjny - czułem ulgę. Miałem wrażenie, że zamykam najbardziej zmarnotrawiony okres w swoim życiu. Że porzucam iluzję, w której brałem udział, iluzję sprawowania władzy. Dojrzewała we mnie świadomość, że decyzje o rzeczywistych skutkach społecznych i finansowych zapadają zupełnie gdzie indziej. Na pewno - nie podczas tych ciągnących się nocami debat, kłótni o słowa, na jakich strawiłem miesiące. Przekonywałem się coraz boleśniej, że moja praca - faktycznie na dwa i pół etatu - to jakiś pozór, jakaś nierzeczywistość.<br><br>Rachunek strat i zysków? Tak, to trzeci etap odejścia, jakby intelektualne przetrawienie niedawnej przeszłości. Tu już trudniej o