Typ tekstu: Książka
Autor: Krzysztoń Jerzy
Tytuł: Obłęd
Rok: 1983
przypadkiem dybuk?
Ale po rozwadze doszedłem do wniosku, że płonny to domysł.
Wszak z dybukiem, czyli duszą zmarłego grzesznika zamieszkałą w
ciele żyjącej osoby, zawsze mógłbym się dogadać.
Każdy dybuk ma inteligencję żywą, a nie martwą.
Tak martwą jak ów biedny chłopiec, jeżeli w ogóle miał on
jakąkolwiek własną inteligencję.
Napęd, któremu został poddany, nie malał ani na chwilę, a to już
przeczy czemuś naturalnemu i traci związek z żywością ludzkiej
inteligencji, która może objawiać się w sposób zaskakujący, niemniej
jednak naturalny.
On był bardzo chudy, ten automacik do śmiechu, sam się spalał, regenerował
się wszakże kilkakroć w ciągu dnia na
przypadkiem dybuk?<br> Ale po rozwadze doszedłem do wniosku, że płonny to domysł.<br> Wszak z dybukiem, czyli duszą zmarłego grzesznika zamieszkałą w<br>ciele żyjącej osoby, zawsze mógłbym się dogadać.<br> Każdy dybuk ma inteligencję żywą, a nie martwą.<br> Tak martwą jak ów biedny chłopiec, jeżeli w ogóle miał on<br>jakąkolwiek własną inteligencję.<br> Napęd, któremu został poddany, nie malał ani na chwilę, a to już<br>przeczy czemuś naturalnemu i traci związek z żywością ludzkiej<br>inteligencji, która może objawiać się w sposób zaskakujący, niemniej<br>jednak naturalny.<br> On był bardzo chudy, ten automacik do śmiechu, sam się spalał, regenerował <br>się wszakże kilkakroć w ciągu dnia na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego