Typ tekstu: Książka
Autor: Filar Alfons
Tytuł: Śladami tatrzańskich kurierów
Rok: 1995
misję, jaką im zlecił Henryk Bednarski. Nic
dziwnego, był dla nich autorytetem, wzorem działacza sportowego.
Rodzinom powiedzieli, aby usprawiedliwić tak wczesne
wyjście z domu, że mają pilny interes do Staszka Marusarza,
który w tym czasie rzeczywiście przebywał na Hali Pysznej,
a tylko wcześnie rano można go było zastać w schronisku.
Nazajutrz punktualnie o piątej byli u Julka Hołego w Małym
Żywczańskim. Czekało tu już trzech mężczyzn, mających
nie więcej niż po trzydzieści lat. Ubrani byli w wojskowe
spodnie koloru khaki i oficerskie buty z cholewami.
Po przywitaniu się i wymianie kilku zdawkowych słów
Staszek Kula zdecydował:
- Ruszamy, panowie. Z domu wychodzimy
misję, jaką im zlecił Henryk Bednarski. Nic<br>dziwnego, był dla nich autorytetem, wzorem działacza sportowego.<br> Rodzinom powiedzieli, aby usprawiedliwić tak wczesne<br>wyjście z domu, że mają pilny interes do Staszka Marusarza,<br>który w tym czasie rzeczywiście przebywał na Hali Pysznej,<br>a tylko wcześnie rano można go było zastać w schronisku.<br> Nazajutrz punktualnie o piątej byli u Julka Hołego w Małym<br>Żywczańskim. Czekało tu już trzech mężczyzn, mających<br>nie więcej niż po trzydzieści lat. Ubrani byli w wojskowe<br>spodnie koloru khaki i oficerskie buty z cholewami.<br> Po przywitaniu się i wymianie kilku zdawkowych słów<br>Staszek Kula zdecydował:<br> - Ruszamy, panowie. Z domu wychodzimy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego