Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Rzeczpospolita
Nr: 11.06
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
Kryzysu? Ja nie nazywam tego kryzysem.

A jak?

Kryzys ma miejsce wtedy, gdy sytuacja jest bez wyjścia. Tymczasem to, co się stało, to normalne zasady gry demokratycznej, przewidziane w traktatach europejskich. Gdyby Komisja Barroso została zaprzysiężona niewielką liczbą głosów, i to skrajnej prawicy, wtedy rzeczywiście można byłoby mówić o kryzysie. Niebezpieczeństwo polegało nie na tym, że Barroso by przegrał, lecz że jego Komisja byłaby zbyt słaba.

A zatem parlament odniósł sukces?

Bez wątpienia cała ta sprawa umacnia jego znaczenie polityczne. Nikt już nie powie, że przesłuchania są czystą formalnością, ponieważ parlament i tak nie może nikogo odrzucić. Ale ja nie uważam
Kryzysu? Ja nie nazywam tego kryzysem.&lt;/&gt;<br><br>&lt;who1&gt;A jak?&lt;/&gt;<br><br>&lt;who2&gt;Kryzys ma miejsce wtedy, gdy sytuacja jest bez wyjścia. Tymczasem to, co się stało, to normalne zasady gry demokratycznej, przewidziane w traktatach europejskich. Gdyby Komisja Barroso została zaprzysiężona niewielką liczbą głosów, i to skrajnej prawicy, wtedy rzeczywiście można byłoby mówić o kryzysie. Niebezpieczeństwo polegało nie na tym, że Barroso by przegrał, lecz że jego Komisja byłaby zbyt słaba.&lt;/&gt;<br><br>&lt;who1&gt;A zatem parlament odniósł sukces?&lt;/&gt;<br><br>&lt;who2&gt;Bez wątpienia cała ta sprawa umacnia jego znaczenie polityczne. Nikt już nie powie, że przesłuchania są czystą formalnością, ponieważ parlament i tak nie może nikogo odrzucić. Ale ja nie uważam
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego