Typ tekstu: Książka
Autor: Dawid Bieńkowski
Tytuł: Nic
Rok: 2005
wody i mrożonek na kuchni. Dobry ten L'Oréal... Na kosmetykach nie będę oszczędzać. Mogę nie dojeść, ale nie będę śmierdziała ani polewała się jakimś ruskim syfem...

A pojutrze do normalnego świata, do Gdańska, u Niny się wypluszczę znowu za wszystkie czasy. Drogi Boże, dobrze, żeś mi ją zesłał. Pójdziemy z Niną do dziekanatu dowiedzieć się, jak się przenieść z zaocznych na wieczorowe... co trzeba zdać. I jeżeli tylko Opatrzność i przepisy wydziałowe pozwolą, mała, to jest już postanowione, wyfruwasz stąd! Koniec tego dobrego... Nina zaprosiła mnie do siebie. Będę mieszkać w Jelitkowie przez całe długie cztery dni, zakosztuję wszelkich dobrodziejstw dostępnych
wody i mrożonek na kuchni. Dobry ten L'Oréal... Na kosmetykach nie będę oszczędzać. Mogę nie dojeść, ale nie będę śmierdziała ani polewała się jakimś ruskim syfem...<br><br>A pojutrze do normalnego świata, do Gdańska, u Niny się wypluszczę znowu za wszystkie czasy. Drogi Boże, dobrze, żeś mi ją zesłał. Pójdziemy z Niną do dziekanatu dowiedzieć się, jak się przenieść z zaocznych na wieczorowe... co trzeba zdać. I jeżeli tylko Opatrzność i przepisy wydziałowe pozwolą, mała, to jest już postanowione, wyfruwasz stąd! Koniec tego dobrego... Nina zaprosiła mnie do siebie. Będę mieszkać w Jelitkowie przez całe długie cztery dni, zakosztuję wszelkich dobrodziejstw dostępnych
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego