Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Glamour
Nr: 7
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2003
lekarzy na konsultację i nawet powinnam to zrobić.
Kiedy usłyszałam diagnozę, pojawiły mi się łzy w oczach. Jestem młoda, mam 32 lata - to rozkwit kobiecości, a nie czas na chorowanie! Miałam zamęt w głowie. Myślałam: co z domem? Co z dziećmi? Tomek... Jak on to przyjmie? Co z naszą pracą? Oboje jesteśmy aktorami. Czy będę mogła szybko wrócić do pracy? Zdawałam sobie sprawę z tego, że jeśli przestanę grać, to i Tomek nie będzie pracował. Nie ukrywam - bałam się, to naturalne - strach przed nieznanym.
W domu Tomek przytulił mnie do siebie i powiedział: "Nie martw się, wszystko będzie dobrze". Choroba dopadła
lekarzy na konsultację i nawet powinnam to zrobić. <br>Kiedy usłyszałam diagnozę, pojawiły mi się łzy w oczach. Jestem młoda, mam 32 lata - to rozkwit kobiecości, a nie czas na chorowanie! Miałam zamęt w głowie. Myślałam: co z domem? Co z dziećmi? Tomek... Jak on to przyjmie? Co z naszą pracą? Oboje jesteśmy aktorami. Czy będę mogła szybko wrócić do pracy? Zdawałam sobie sprawę z tego, że jeśli przestanę grać, to i Tomek nie będzie pracował. Nie ukrywam - bałam się, to naturalne - strach przed nieznanym. <br>W domu Tomek przytulił mnie do siebie i powiedział: "Nie martw się, wszystko będzie dobrze". Choroba dopadła
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego