okulary, odcinając się tym samym od hipnotycznego spojrzenia Sieny.<br>- Jeśli uderzasz młotkiem w kolano i noga nie reaguje, to co sobie pomyślisz? - spytała van der Kroege'a, zapatrzywszy się przez boczne okna na skąpanego w promieniach Joplin Smoka.<br>- Znaczy się - zachichotał Chico - ty jesteś ten młotek? W kolano, co, w kolano?<br>- Och, zamknij się.<br>Van der Kroege, szybując bezcielesnym spojrzeniem ponad żółtym Smokiem, smakował prawdę słów d'Ascent. Nie zdając sobie z tego sprawy, powiedziała ona rzecz bardzo ważną, sformułowała wniosek, do którego powoli dochodził sam Peter: Muchobójcy po prostu brak ludzkich odruchów. I nie szło tutaj o odruchy ludzkie, czyli moralnie pozytywne