Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Liryka mojego życia
Lata powstania: 1921-1969
dźwięku fletni jest gędźba twojego głosu
Dla skroni, która spoczywa na sercu twoim niedobrym.

Twe piersi są jak puchary wezbrane nektarem złotym,
Pozwalasz mi je wychylać, gdy pieszczot nadchodzi pora,
Lecz płaczesz w moich ramionach od wymuszonej pieszczoty,
Jak Andromeda płakała nad pohańbieniem Hektora.

Zarysu twojego ciała zazdrości ci Afrodyta,
Odkąd w mym łożu dostrzegła twe białe biodra bez skazy;
Leżałaś wtedy jak nimfa i nagość twoja odkryta
Zwabiła bogów Olimpu kształtami etruskiej wazy.

Na koniec wspomnę twe stopy. Bo kiedy palce ich pieszczę,
Zda się, że samo natchnienie wypijam z głębiny Lety.
O, nieśmiertelni bogowie! Pozwólcie pieścić mi jeszcze
Te
dźwięku fletni jest gędźba twojego głosu<br>Dla skroni, która spoczywa na sercu twoim niedobrym.<br><br>Twe piersi są jak puchary wezbrane nektarem złotym,<br>Pozwalasz mi je wychylać, gdy pieszczot nadchodzi pora,<br>Lecz płaczesz w moich ramionach od wymuszonej pieszczoty,<br>Jak Andromeda płakała nad pohańbieniem Hektora.<br><br>Zarysu twojego ciała zazdrości ci Afrodyta,<br>Odkąd w mym łożu dostrzegła twe białe biodra bez skazy;<br>Leżałaś wtedy jak nimfa i nagość twoja odkryta<br>Zwabiła bogów Olimpu kształtami etruskiej wazy.<br><br>Na koniec wspomnę twe stopy. Bo kiedy palce ich pieszczę,<br>Zda się, że samo natchnienie wypijam z głębiny Lety.<br>O, nieśmiertelni bogowie! Pozwólcie pieścić mi jeszcze<br>Te
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego