przysporzyć SLD więcej zwolenników. Wbrew pozorom, nie naraziła się też przy tym obecnej władzy, która dotychczas na głosy SLD mogła liczyć. Owczarek prawdopodobnie traktowany jest w Zarządzie jak chłopiec do bicia i w razie poważnych kłopotów oddany zostanie ludowi na pożarcie. Świadczy o tym choćby zachowanie się kolegów wiceburmistrza Krzysztofa Owczarka, gdy ten apelował o nie personifikowanie decyzji Zarządu Miasta i nie atakowanie jego osobiście. Nikt z Zarządu nie wstał oświadczając, że to nie Owczarek, a cały Zarząd podjął taką, a nie inną decyzję. Wygodniej było milczeć.<br>Istnieje duże prawdopodobieństwo, że cała sprawa zakończy się jednak na starym oświadczeniu ZRG, popierającym