Wsi Kościelnej; taką nazwę ma ta podbiałostocka wioska, zewsząd otoczona lasami, w której mieszkają Kraszewscy. Józef, nim zacznie to swoje misterium, zakasze rękawy swetra, włoży twarde buty i spłowiały fartuch.<br>- Kto był pierwszym lepigliną - pyta nieoczekiwanie.<br>Wzruszę ramionami. Popatrzy uważnie, czy aby nie kpię z niego, bo przecież powinienem wiedzieć:<br>- Pan Bóg - odpowie - Czyż nie z gliny ulepił Adama i Ewę?<br>- No tak, ale - odwzajemniam się porzekadłem - ponoć nie święci garnki lepią. Czy to więc takie trudne?<br>- Zależy - dla kogo. Kilku chłopców że wsi usiłowało u ojca zdobyć tę umiejętność. Odpadli. Jeden to, już kręcił drobne dzbanki, zdawało się, że wytrzyma, ale