Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Na oścież
Nr: 4 (60)
Miejsce wydania: Bydgoszcz
Rok: 1999
do domu.
Czas płynie dalej. Są już we troje. Nadchodzi niedziela. Dzwon zwołuje wiernych na Mszę świętą. Przygotowują się do wyjścia. A tu znów niespodzianka. Wpada kolega z kasetą video. Ma zarejestrowany na komercyjnym kanale atrakcyjny mecz piłkarski. Odtwarzają, jest na co popatrzeć. "Idzie akcja za akcją". Widać, że nasz Piotr lubi to ... Ale znów głos ... Przeprasza kolegę, stwierdzając, że ma inne plany. Ten zrezygnowany opuszcza "niegościnny" dom.
Kolejna scena. Idą. Żona potyka się, słabnie. Przeraźliwy głos syreny karetki pogotowia. Zabierają żonę do szpitala. Wiadomość goni wiadomość. Okazuje się, że sprawa jest poważna. Żona "wychodzi" ze szpitala, ale... na inwalidzkim wózku
do domu. <br>Czas płynie dalej. Są już we troje. Nadchodzi niedziela. Dzwon zwołuje wiernych na Mszę świętą. Przygotowują się do wyjścia. A tu znów niespodzianka. Wpada kolega z kasetą video. Ma zarejestrowany na komercyjnym kanale atrakcyjny mecz piłkarski. Odtwarzają, jest na co popatrzeć. "Idzie akcja za akcją". Widać, że nasz Piotr lubi to ... Ale znów głos ... Przeprasza kolegę, stwierdzając, że ma inne plany. Ten zrezygnowany opuszcza "niegościnny" dom. <br>Kolejna scena. Idą. Żona potyka się, słabnie. Przeraźliwy głos syreny karetki pogotowia. Zabierają żonę do szpitala. Wiadomość goni wiadomość. Okazuje się, że sprawa jest poważna. Żona "wychodzi" ze szpitala, ale... na inwalidzkim wózku
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego