Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 42
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
komunikacji pomieszczenie w budynku urzędu, choć trwają starania o lokal w mieście. Podobno przyszły naczelny zapobiegliwie żałował, że nie ma drugiego pokoju - "na archiwum". Podobno w urzędzie krąży już wulgarny nieco kawał na temat nazwy nowego periodyku. Dowcipnisie wywodzą go podobno od nieco zmodyfikowanej nazwy popularnego programu dla młodzieży - "Gazdówka"

Plotkę trzeba sprawdzić...

Zadzwoniłem, mimo późnej pory, do burmistrza Piotra Bąka. - Tak? - zdziwił się burmistrz - Ja nic o tym nie słyszałem. Musiał pan się przesłyszeć!
Okłamali mnie - pomyślałem, ale dla pewności zadzwoniłem do sekretarza miasta, Grzegorza Cisło. Zaprzeczał... jakby z mniejszym zaangażowaniem. - Chcemy, coś rozmawiamy... - mówił - ale na razie nic!
Choć
komunikacji pomieszczenie w budynku urzędu, choć trwają starania o lokal w mieście. Podobno przyszły naczelny zapobiegliwie żałował, że nie ma drugiego pokoju - "na archiwum". Podobno w urzędzie krąży już wulgarny nieco kawał na temat nazwy nowego periodyku. Dowcipnisie wywodzą go podobno od nieco zmodyfikowanej nazwy popularnego programu dla młodzieży - "Gazdówka"<br><br>&lt;tit&gt;Plotkę trzeba sprawdzić...&lt;/&gt;<br><br>Zadzwoniłem, mimo późnej pory, do burmistrza Piotra Bąka. - Tak? - zdziwił się burmistrz - Ja nic o tym nie słyszałem. Musiał pan się przesłyszeć!<br>Okłamali mnie - pomyślałem, ale dla pewności zadzwoniłem do sekretarza miasta, Grzegorza Cisło. Zaprzeczał... jakby z mniejszym zaangażowaniem. - Chcemy, coś rozmawiamy... - mówił - ale na razie nic!<br>Choć
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego