Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 4(152)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
ręką włożyła klucz do zamka, drugą chwyciła za klamkę. I wtedy targnęło nią, przeszył ją prąd. Na szczęście, udało jej się oderwać rękę od klamki. Krzyknęła.
Wówczas z mieszkania wybiegł magister Andrzej K. Roześmiał się szyderczo i zapytał:
- Jeszcze cię szlag nie trafił?
- Lecz się człowieku, jesteś chory psychicznie! - odparła. Plunął jej w twarz.
W szpitalu, gdzie natychmiast się zgłosiła, lekarze nie stwierdzili u niej trwałych skutków porażenia, choć - jak się okazało - od śmierci dzielił ją tylko ułamek sekundy. Prokurator zlecił wykonanie ekspertyzy.
Elektrotechnik, biegły sądowy, napisał, że stopień porażenia jest zależny od czasu działania prądu. Zetknięcie z nim na czas
ręką włożyła klucz do zamka, drugą chwyciła za klamkę. I wtedy targnęło nią, przeszył ją prąd. Na szczęście, udało jej się oderwać rękę od klamki. Krzyknęła.<br>Wówczas z mieszkania wybiegł magister Andrzej K. Roześmiał się szyderczo i zapytał:<br>&lt;q&gt;- Jeszcze cię szlag nie trafił?&lt;/&gt;<br>&lt;q&gt;- Lecz się człowieku, jesteś chory psychicznie!&lt;/&gt; - odparła. Plunął jej w twarz.<br>W szpitalu, gdzie natychmiast się zgłosiła, lekarze nie stwierdzili u niej trwałych skutków porażenia, choć - jak się okazało - od śmierci dzielił ją tylko ułamek sekundy. Prokurator zlecił wykonanie ekspertyzy.<br>Elektrotechnik, biegły sądowy, napisał, że stopień porażenia jest zależny od czasu działania prądu. Zetknięcie z nim na czas
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego