Typ tekstu: Rozmowa bezpośrednia
Tytuł: Rozmowa o pracy, urządzeniu domu, telewizji, paleniu papierosów
Rok powstania: 2001
na drugi dzień ściągał tej koparki. I już się robi do oporu, aż zrobią.
Ale to gdzie? Tam w Mszczonowie?
Nie nie nie. Tam jak
Kamazem?
Tak. To tak jest jak nie ma roboty, to nie ma na nic. Jak jak jest, to dzwonią wszyscy i to na już, nie? Przejechałem znaków jakichś, bo się spieszyłem, bo ciemno było. Ulicę robili taką taką boczną, krawężniki. Przed Turczynkiem tutaj, wiesz, tą boczną taką jak na ten stadion w Milanówku prowadzi. Krawężniki poukładali i ten znak taki, żeby objechać. A ja wyjechałem. Patrzę, że autobus jedzie tak szeroko, że że musiałbym wiesz żeby
na drugi dzień ściągał tej koparki. I już się robi do oporu, aż zrobią.&lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;Ale to gdzie? Tam w Mszczonowie?&lt;/&gt;<br>&lt;who8&gt;Nie nie nie. Tam jak &lt;gap&gt;&lt;/&gt;<br>&lt;who5&gt;Kamazem?&lt;/&gt;<br>&lt;who8&gt;Tak.&lt;pause&gt; To tak jest jak nie ma roboty, to nie ma na nic. Jak jak jest, to dzwonią wszyscy i to na już, nie?&lt;pause&gt; Przejechałem &lt;gap&gt; znaków jakichś, bo się spieszyłem, bo ciemno było. Ulicę robili taką taką boczną, krawężniki. Przed Turczynkiem tutaj, wiesz, &lt;orig reg="tę"&gt;tą&lt;/&gt; boczną taką jak na ten stadion w Milanówku prowadzi. Krawężniki poukładali i ten znak taki, żeby objechać. A ja wyjechałem. Patrzę, że autobus jedzie tak szeroko, że że musiałbym wiesz żeby
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego