Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Wieża jaskółki
Rok: 2001
i głupim ulec mu tylko dlatego, że podnieca mnie widok tańczącej na trakcie karej klaczy.
Hotsporn pozwolił jej podjechać, patrzył jej w oczy z dziwnym uśmieszkiem. Potem znowu szarpnął wodze, zmusił klacz do drobienia nogami, obrotów i tanecznego stąpania w bok. Wie, pomyślała Ciri, stary łajdak wie, co ja odczuwam.
Psiakrew. Jestem zwyczajnie ciekawa!
- Sosnowe igiełki - rzekł łagodnie Hotsporn, podjeżdżając bardzo blisko i wyciągając rękę - wczepiły ci się we włosy. Wyjmę je, jeśli pozwolisz. Dodam, że gest wypływa z mej galanterii, nie z perwersyjnych żądzy.
Dotyk - wcale ją to nie zdziwiło - sprawił jej przyjemność. Była jeszcze bardzo daleka od decyzji, ale
i głupim ulec mu tylko dlatego, że podnieca mnie widok tańczącej na trakcie karej klaczy.<br>Hotsporn pozwolił jej podjechać, patrzył jej w oczy z dziwnym uśmieszkiem. Potem znowu szarpnął wodze, zmusił klacz do drobienia nogami, obrotów i tanecznego stąpania w bok. Wie, pomyślała Ciri, stary łajdak wie, co ja odczuwam. <br>Psiakrew. Jestem zwyczajnie ciekawa!<br>- Sosnowe igiełki - rzekł łagodnie Hotsporn, podjeżdżając bardzo blisko i wyciągając rękę - wczepiły ci się we włosy. Wyjmę je, jeśli pozwolisz. Dodam, że gest wypływa z mej galanterii, nie z perwersyjnych żądzy.<br>Dotyk - wcale ją to nie zdziwiło - sprawił jej przyjemność. Była jeszcze bardzo daleka od decyzji, ale
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego