określa i uzasadnia mój byt. Czuję nareszcie realność, której brakowało mi dotychczas.<br>Na okręcie nieskończona liczba kajut, skomplikowana struktura pokładów, niezrozumiałe przepisy, anonimowe twarze na leżakach, wszystko to ujawniało niespecyficzność, rozciągłość, gumowatość, porowatość i ambiwalentną elastyczność mojej egzystencji. Tu jestem stworzony i wyzwolony poprzez świadomie wybraną rolę w historii wszechświata.</><br><br><br><div year="1964-1966" sex="m"><tit>Rachela w Rzymie</><br>I<br>W wagonie restauracyjnym zapalono światła. Podano zupę. Za oknami brunatny, tajemniczy krajobraz Umbrii wciskał swą wrogość do wnętrza pociągu.<br>W Rzymie nie byłem od lat. Wiedziałem, że wielu znajomych i przyjaciół pierwszej młodości już nie zastanę. Mieszkałem tam przecież pół wieku, kiedy wrażenia wnet osłaniają się mgiełką